
Czy warto podtrzymywać zakończoną relację?
Którąż posiąść i poślubić?
Którą kochać i lubić?
Która wierna i lojalna…
Obecna czy była?
Wybory, dylematy…
Rozterki i chwilowe pewności,
Przy ciągłych niepewnościach.
Który ogień podsycasz i do którego dokładasz drewna?
Póki się tli jest nadzieja.
Chcesz by zapłonął czy wygasł?
Kochani, tak, trochę wierszem, trochę prozą, o relacjach byłych i obecnych.
Sztucznie podtrzymywanych przy życiu.
Mniej wartościowych i bez znaczenia.
Podtrzymywanie relacji z byłą partnerką /partnerem, jest jak dokładanie drewna do ognia, który zgasł.
Czy warto? Sami oceńcie <3