Początki
Niespełnione potrzeby na którymś z poziomów naszej ISTOTY tworzą w danym obszarze dziurę zwaną PUSTKĄ. Czasem jest to miejsce, które czeka od zawsze na wypełnienie, a czasem to otchłań, która przypomina o czymś, co zostało nam brutalnie zabrane. Te niezaspkojone potrzeby najczęściej mają swe źródło w dzieciństwie. Czasem to coś, czego nie otrzymaliśmy tego, na czym nam zależało. Może któryś z rodziców był nieosiągalny, niedostępny. Może nie było stać rodziców na zaspokojenie materialnych potrzeb.
To wtedy się zaczęło.
Pustka, którą zapoczątkowało dzieciństwo, a która nie została zaspokojona w tamtym czasie, nie otrzyma tego, czego nadal pragniesz. Wyjściem jest dotarcie tam i zauważenie jej, a następnie ofiarowanie pragnień samemu sobie. Zacząć należy zawsze od siebie. A kiedy już to zauważysz, ofiarujesz, zaczniesz tworzyć nowe, wartościowe więzi, oparte nie na braku, lecz na zdrowych zasadach.
Refleksja
Znajdź chwilę w ciszy, spokoju i zapytaj siebie, która z potrzeb nie została zaspokojona.
Czy to potrzeba dziecka, rodzica w tobie, czy dorosłej osoby?
Wiemy, że każdy z nas potrzebuje bliskości emocjonalnej, intelektualnej, fizycznej.
Nasuwa się jednak pytanie, co jeśli potrzebujemy tej konkretnej osoby do stworzenia związku? Wyobrażamy sobie tego konkretnego partnera, wzorca czy to w sferze fizycznej czy mentalnej. Co, jeśli przyciągamy określony typ partnerów? Może zauważyłeś, że każdy kolejny ma podobną do poprzedniego posturę, rysy. Może model zachowania jest powtarzany wraz z kolejnym wyborem.
Co reprezentuje ten jedyny, wybrany mężczyzna?
Jaką pustkę zapełnia ta konkretna kobieta?
Co definiuje potrzebę wejścia w relację z tą konkretną osobą?
Wszyscy znamy przysłowie: „przeciwieństwa się przyciągają”, lecz niewielu świadomym jest znaczenia tego powiedzenia.
Te zwodnicze motyle w brzuchu, ciarki i dreszcze wywołane przez spojrzenie, dotyk, poruszenia w ciele sygnalizują, że dobrze znasz tę osobę. Może spotkaliście się wielokrotnie w przeszłych wcieleniach (o ile wierzysz w reinkarnację). Być może przypomina ci kogoś z dzieciństwa. A może po prostu reprezentuje jednego z rodziców, z którym więź została nagle przerwana i nie spełniła swego zadania.
Ciało zawsze zachowuje wspomnienia. Ciało wie pierwsze, przed tobą. I nawet jeśli nie wiesz o czym świadczą silne poruszenia przy pierwszym spotkaniu, ta zwodnicza otwartość na relację, to rozważ wycofanie się.
Moje doświadczenia
Z moich doświadczeń oraz z obserwacji, z wielu rozmów z kobietami wynika, że „motyle w brzuchu” nie zwiastują niczego dobrego w relacji partnerskiej. To język duszy, która pragnie brnąć w związek po to, aby dokończyć to, co nie zostało dokończone w przeszłości. To poczucie przymusu, by nazwać nienazwane, by poznać ten przeciwny potencjał, który reprezentuje partner. To niezła lekcja do odrobienia i nauczenia się nowego zachowania.
Czy chesz brnąć dalej, czy pozostać na tym etapie i rozpoznać w nim siebie?