Trauma to sposób, w jaki historia żyje w tobie.

Przez wiele lat oprócz pracy na etacie, w szkole zajmuję się wspieraniem w rozwoju stosując metody i techniki, które w moim życiu przyniosły rezultaty. Poznałam wiele metod, które możecie – kochani – poznać TUTAJ, ale pracuję własną autorską metodą, która wiem, że zawsze odnosi pozytywne skutki.

Doświadczenie

Terapią osób w kryzysach, po traumach zajmowałam się w latach 2011-2014 prowadząc Ośrodek Terapii Emocjonalnej. Byłam wówczas po dwóch stopniach warsztatów z Totalnej Biologii i Terapii One Brain dla zaawansowanych. W międzyczasie prowadziłam zajęcia dla dzieci, wspierając ich również w radzeniu sobie z emocjami.

Poza wiedzą i przygotowaniem mam wiele doświadczeń, w których radziłam sobie z depresją, bólem po śmierci bliskich, chorobami, które zostały wyleczone czy stratą materialną. Te doświadczenia przyczyniły się do poznania i znajomości ludzkich zachowań i reakcji. Czerpię z wielu szkół pracy z umysłem, z przekonaniami i duszą. Metoda One Brain pozwala również pracować na wszystkich poziomach ciała. Łączę mitologię (bajki i opowiadania) z życiową filozofią (analizą racjonalnego rozumowania). Nie unikam żadnej ze sfer ludzkiej istoty, ponieważ uzdrowienie zachodzi wówczas, gdy odnajdujemy harmonię pomiędzy ciałem, umysłem i duchem, o czym pisałam w moim e-booku – „Wewnętrzna równowaga kluczem do sukcesu”.

Rozważne określenie celu a wybór nurtu

Wybierając terapeutę, specjalistę pragniemy przede wszystkim rezultatów i ulgi w cierpieniu. Ten wybór nurtu, jaki przedstawia specjalista, psycholog, czy metody, jaką stosuje jest bardzo istotny. Pracując wcześniej z osobami, które do mnie się zgłaszały zauważyłam, że oczekiwane rezultaty osiągali dość szybko. Czasem ulga zachodziła po kilku spotkaniach a czasem po trzech odblokowaniach metodą One Brain, którą łączyłam z Totalną Biologią. Wystarczyło odbyć jeszcze dwa, trzy spotkania, by zmiany się utrwaliły. Niestety połowa „pacjentów” wówczas rezygnowała. Okazuje się, że problem ten dotyczy również innych specjalistów. Co jest przyczyną? Najczęściej jest nią lęk przed zmianą, lęk, że jeśli nastąpi zdrowienie, będzie trzeba zmienić nawyki. Oczywiście to lęk podświadomy, który tłumaczy się brakiem czasu, pieniędzy, a nawet brakiem wiary.

Terapeuta nie jest wróżką, która różdżką swą sprawi, że objawy całkowicie znikną. Nie jest też czarodziejem, który wyczaruje nową pracę. Jest przede wszystkim osobą, która pomoże odblokować emocje, mechanizmy, które nie służą, pokaże narzędzia i pozostawi wybór w dalszym podróżowaniu. Niestety nie każdy jest na tę zmianę i samodzielność gotów. Dlatego krokiem następnym jest uwolnienie oporu i zbudowanie w sobie odwagi do zmian oraz wyrówniania perspektywy czasowej, by pożegnać przeszłość i zacząć dostrzegać wokół TERAZ.

Ludzie myślą, że moje życie było trudne, ale myślę, że była to wspaniała podróż. Im jesteś starsza, tym bardziej zdajesz sobie sprawę, że mniej ważne jest nie to, co się wydarzyło lecz to jak sobie z tym poradziłaś. – Tina Turner

Terapia równoważenia perspektyw czasowych

Przez długi czas, po utracie bliskich, męża, po rozpadzie związku, w którym dawałam z siebie wszystko i więcej niż można, nie mogłam ujrzeć pozytywnej perspektywy przyszłości. Zamknęłam się przed światem, ludźmi i jedyne na co miałam ochotę to być ze sobą, w domu, z bliskimi. Wydawało mi się, że przecież żyję tak samo jak przedtem. Byłam przekonana o swojej pewności siebie i odwadze. Tak bardzo się myliłam. Odpowiedź znalazłam gdy w przeszłych wydarzeniach zobaczyłam skarby, dobro i naukę, jaką obecnie praktykuję. Jeżeli nie widzisz sensu w tym, co robisz, nie dostrzegasz celu w życiu, poprzez zrównoważenie perspektyw czasowych, pomogę ci wrócić do teraźniejszości i poczuć przyszłość, gdyż cel możesz tylko zauważyć z perspektywy teraźniejszości.

Symbolika marzeń sennych

Pomagam również odkryć sens i znaczenie snów. Sny towarzyszą mi od zawsze, ale szczególnie od momentu, gdy weszłam na drogę odkrywania przeznaczenia. Prawie każdej nocy śnię. Bywają sny pełne symboli, które pamiętam do dziś i takie, które powtarzają się w zależności i od tego, w jakim miejscu mej podróży jestem. Snami można kierować, wyczytać z nich przyszłość, lub traktować jako wskazówkę do dalszego podróżowania.


Transformacja cienia

Cień bardzo często jest karmiony uczuciem wstydu, jest jego paliwem do utrzymywania w nas poczucia niegodności. Przed nim uciekamy i chowamy się, jak to uczynił biblijny Adam, bo wstyd ma swe korzenie w wydarzeniach edenu, w grzechu pierworodnym. Wstyd jest poczuciem, że nie jestem dobrym człowiekiem. Jestem niegodny, dobrego życia, posiadania, zdolności i leży u podstaw tej ciemnej naszej strony. Nie pozwala na ujawnienie cienia, co utrudnia proces przeanalizowania go i rozpoznania ukrytych w nim możliwości, gdyż takowe są. Cień może zniknąć tylko we flashach światła, gdy zostanie odkryty, a następnie ujawniony.

Przez lata żyłam w cieniu kogoś. Bałam się pokazać z tej mocnej strony, która pragnie od zawsze służyć ludziom. Wmawiano mi, że „to nieładnie przechwalać się”. Jeśli tak postępowałam to słyszałam zdania: „masz w sobie pychę, a przecież dziewczynka musi żyć w pokorze, jak Pan Jezus”. Silne przekonanie, które podsycane lękiem przed wyjściem do ludzi, stało się cieniem tych, na których ukradkiem i z podziwem spoglądałam.

Transformacja cienia: rodowego, wyniesionego z dzieciństwa wymaga odwagi i wytrwałości. Po ostatnich wydarzeniach, które objawiały się brakiem komfortu w ciele i w głowie, złożyłam sobie obietnicę, że jeśli zaakceptuję mój cień i dokonam tego, do czego przymierzam się kilka lat, będę dzielić się z wami i wspierać na tej drodze, do odnalezienia w sobie światła.

Na swej drodze poznałam sporo metod wspierania i doradzania, ale te powyższe odniosły największy skutek.