Wspomnienia często powracają, przypominając nam o ścieżkach, które kiedyś wybraliśmy. Czasami jednak te wspomnienia są pełne bolesnych decyzji, które zmusiliśmy się podjąć pod naciskiem innych ludzi. Tak właśnie było w moim przypadku, kiedy w 2016 roku, pod wpływem partnera, zdecydowałam się usunąć swoją stronę internetową, DZIKA ORCHIDEA. Była to przestrzeń, gdzie mogłam wyrażać się o kobiecości i nagości, ale pod naciskiem innych, zniknęła z internetu.

Kolejnym krokiem było założenie strony na Facebooku, SELFIRELACJE, gdzie głównie pisałam o relacjach między mężczyzną a kobietą. I znów, pod wpływem nacisku, zdecydowałam się na jej usunięcie. Usunęłam wiele słów, wiele treści, cofając się z powodu niepewności, strachu i wstydu. Było to jak zaprzeczenie mojej własnej Prawdy, do której zawsze dążyłam.

Pamiętam, jak inne osoby, życzliwe i przyjacielskie, „kopali mnie po kostkach”, przypominając mi o tym, co jest właściwe i co się godzi. I mieli absolutną rację. Ale teraz, z odległości czasu, widzę, że to, co się wtedy wydawało właściwe, nie było zgodne z moimi prawdziwymi pragnieniami i wartościami.

Siła Rozwoju i Inspiracja

Dziś, stojąc na progu nowej drogi, odzyskuję te treści i wychodzę z cienia wstydu, który mnie przytłaczał. Czuję, jakby ta boska iskra, która przez lata była zawoalowana, zaczynała się rozpalać na nowo. To poczucie wolności i autentyczności, które odnajduję w sobie, prowadzi mnie ku nowemu działaniu.

Choć trudno jest patrzeć wstecz i przyznawać sobie błędy, to właśnie w nich tkwi siła naszego rozwoju. Dzięki nim możemy odzyskać naszą prawdziwą tożsamość i ruszyć naprzód, kierując się własnymi wartościami i pragnieniami. Dlatego też, zdecydowałam się podzielić się tą historią, aby zainspirować innych do odważnego podążania za własną Prawdą.

Dziękuję, że podążyłeś za mną w tę podróż. Wkrótce będę dzielić się więcej historii i refleksji na moim blogu www.lidiasuberlak.org. Do zobaczenia!


Co o tym sądzisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Brak komentarzy jak do tej pory :(