Zacznij Tutaj
Jeżeli zapoznałeś się z moją osobą i z jakiejś przyczyny zostałeś na moim blogu, chcę ci powiedzieć, że to początek naszej znajomości. Pomimo wielu przemian mojej przestrzeni i transformacji, nadal trwam w pewności, że pragnę z całego serca dzielić się tym wszystkim, czego doświadczyłam jako podróżnik po ziemskich wcieleniach i doświadczeniach.
Gdy byłam dzieckiem, często słyszałam słowa: „Ma mądre oczy”. Inni powiadali: „Taka smutna dziewczynko jesteś”. W rzeczy samej. Byłam mądrym lecz poważnym dzieckiem, które przebywało przez większość czasu wśród dorosłych. Chwytałam w lot o czym mówili i miałam wrażenie, że wszystko wiem i rozumiem. Rodzice starali się mówić w sposób poprawny i „ładny” stylistycznie, szczególnie mój tato.

„Dziecko jest pergaminem szczelnie zapisanym drobnymi hieroglifami, których część tylko zdołasz odczytać, a niektóre potrafisz wytrzeć lub tylko zakreślić i własną zapełnisz treścią.„
– Janusz Korczak
Ale mądrość, bez doświadczenia jest tylko wiedzą. Do pewnego czasu unikałam wszystkiego, co było postrzegane jako złe, szkodliwe dla mnie. Aż pewnego razu, gdy mąż zachorował odpalił się we mnie jakiś mechanizm, który generował same pasmo nieszczęść. Już sama nie wiedziałam na co mam wpływ, a na co nie. Zaczęłam doświadczać drugiej strony życia – właśnie tej, przed którą przestrzegali mnie rodzice. W tym cieniu doskonałości widziałam nie tylko jakąś tajemnicę i magię, ale przede wszystkim okazję do poznania tej skrywanej od dzieciństwa wiedzy. Duchowość mnie porwała całkowicie. Pozbawiła wszystkiego, co zgromadziłam przez 40 lat swej egzystencji. Czułam się, jak w „pralce” wszechświata, który postanowił mnie oczyścić i przeczyścić wręcz.
Cały proces kosztował mnie sporo trudu, cierpienia i bólu. Ale pokazał mi też światło, jakie pod dziecięcym smutkiem było ukrywane. Sama już nie wiedziałam czy ludzie dostrzegali smutek, czy ten mrok, jaki się pokazywał. Dziś jestem wdzięczna Bogu za każde doświadczenie – śmierć i chorobę męża, moje cierpienie na ciele i duszy, za biedę i naukę bycia – dla innych – pomimo pustki i ubóstwa.
Przez te wszystkie lata moja dusza gadała każdego dnia. Wyciągała na światło dzienne wstyd, poczucie winy, wściekłość, pruderię. Ze smutnej, skrywającej mrok dziewczynki, stałam się „emocjonalną” gadułą, świadomą swej atrakcyjności, piękna duszy i buntowniczej natury. Słowa jakie dyktowały mi doświadczenia, wiedza, jaką w nich zdobywałam ukształtowały ten blog, książki, artykuły i masę cytatów, które już wkrótce się ukażą.
Pokoloruj mi świat!

To moja przestrzeń, do której cię zapraszam. To mój intymny blog, zapiski, notatki z mojej podróży, w których odnajdziesz mój drogi – INSPIRACJE, PALETĘ BARW, POTENCJAŁY, KTÓRE ODNALAZŁAM W CIEMNEJ NOCY I WSKAZÓWKI. Dzielę się tym, co pomaga mi w trudach, moim wizerunkiem oraz snami, które miały ogromny wpływ na moją przemianę. Dzielę się z tymi, którym trudno odnaleźć się na ziemi, bo bliżej im do siostry ŚMIERĆ i do gwiazd.
Piszę dla tych, którzy umierali i wstawali, bali się żyć i bali kochać.