Nic, co musi pozostawać w ukryciu, nie ma własnej autentycznej mocy.
– Alberto Villoldo
Cień ma swoją genezę już w dzieciństwie. Dzieci wypierają te cechy osobowości, które negują ich rodzice. Dzieci z naturą buntownika nie poddają się tak łatwo i uczą się walczyć o swoją prawdę. Dzieci zmuszane do uległości, te grzeczne, „kochane”, wierzą w głoszone pochwały rodziców po to, by ich nie zdenerwować lub nie zasmucać i zasłużyć na ich akceptację i miłość.
Cień żyje swoim życiem, ale tam, gdzie cień, tam jest i światło. W tym przypadku jednak nieodkryte. Uciekając od cienia, uciekamy od ukrytego w nim potencjału – mocy. choć może się wydawać, że jesteśmy sobą i wyparte cechy okazujemy. Być może, lecz pamiętajmy, że możemy to czynić w sposób negatywny. Czyli zamiast odwagi, odważnie pokażemy przemoc. Zamiast poczucia wartości możemy pokazywać wartość przechwalając się. Nie będąc świadomym swego cienia, on i tak da o sobie znać, ale w negatywie.
Jeśli jednak ponownie dostrzeżesz cień (pomimo lat) i poświęcisz temu uwagę i postarasz się zrozumieć mechanizm jego „życia”, w ten sposób wprowadzisz światło, bo ono zawsze podąża za uwagą. Zobaczysz jego moc i drugą stronę medalu.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
– Oskar Wilde
Uciekając od tego, co w tobie zakryte, od najgłębszych cienie, boisz się, nie wiedząc, co wewnątrz siebie zobaczysz i jaką prawdę odkryjesz. A każda prawda pozbawia iluzji. Światło wydobywa z ukrycia to, co niewidoczne, ale istniejące. Wskazuje kierunek i pozwala uniknąć przeszkód. Pokazuje takie, jakie jest… prawdziwe. Tam, gdzie pojawia się światło, tam nic już nie jest takie same.
Przychodzimy na ten świat ze światłem, które w wielu, tylko się tli. Nie może rozbłysnąć, by ukazać prawdę. Nie może rozbłysnąć, bo nie ma ku temu warunków. A rozbłyska tylko wówczas, kiedy stajesz się w pełni człowiekiem i czynisz dobro. Rozbłyska wtedy, gdy dostrzegasz i kochasz cienie.