W czym jestem dobra? Co potrafię i co umiem najlepiej?
Utknęłam dziś na tym pytaniu na dobre. Po tylu latach miałam pewność, że znam swoje zalety i mocne strony. Jednak, nie do końca. Wymieniłam dwa atuty i… to by było na tyle. Po rozstaniu z partnerem, z którym toczyliśmy walki o przetrwanie relacji, o swoją prawdę, o niezależność, wyeksploatowałam się z pozytywnej energii jaka kiedyś we mnie kipiała. Nie czułam, stałam się tchórzliwa i chyba… zatraciłam wrażliwość, która mnie definiowała. Stałam się niepewna wszystkich swoich mocnych stron. Straciłam tę pewność siebie i fundament, jaki tworzył zespół przekonań i wierzeń.
Związki toksyczne, obalają wizję układu i wzajemnej zależności.
Związki nieudane obnażają prawdę o intencji, z jakimi je zawieramy.
Związki burzliwe otwierają oczy na to czego nie chcemy już przeżywać i powtarzać.
A gdy już dowiemy się, czego w relacji nie chcemy i co powtarzamy, możemy dowiedzieć się, czego pragniemy i czym dla nas relacja partnerska jest.

Co o tym myślisz?