W społeczności szamańskiej obok przyrody szczególną czcią darzy się zwierzęta, szczególnie te, które są naszymi osobistymi zwierzętami mocy i niosą nam przesłanie. W naszej kulturze wierzymy w Stwórcę świata, Boga, Najwyższego, Ducha – tego, który nazwany pod tysiącem imion tchnął w nas życie i wspiera nas. Obok Boga wierzymy w anioły, duchowych przewodników, anioła stróża. Mamy świadomość tego, że rośliny wspierają nas również posiadając właściwości lecznicze.
O zwierzętach mocy słyszałam już wcześniej, lecz nie zwracałam szczególnej uwagi na nie. Od zawsze za to, miałam w domu zwierzątko: chomiki, króliki, koty, a od niedawna mam psa i dwa koty. Odkąd pamiętam, szczególną więź miałam z kotami i żywiłam do nich sentyment.
Na kilka dni przed zapisaniem się na kurs uzdrawiania ciemnej strony u Alberto, nieszczęśliwemu wypadkowi uległa nasza kochana kotka – Mirelka. Nie uratowaliśmy jej niestety. Tej samej nocy moja siostra ujrzała na jawie ciemną postać. Tej nocy również dostałam ataku paniki i miałam złe przeczucia. Rozważałam nawet czy nie zrezygnować z kursu. Jednak postanowiłam pozostać wierna swoim odczuciom i rozpocząć szkolenie u Alberto. Moje serce i odruchy w ciele, którym zawsze ufam podpowiadały, że wiedza ta jest dla mnie.
Od tej pory, uzdrawiając swoją ciemną stronę, lęki, zaczęłąm spotykać zwierzęta: we śnie i na jawie. Po dwóch dniach przyśnił mi się biały w czarne łatki kotek. Stał na wycieraczce przed drzwiami, jakby prosił, bym się nim zaopiekowała. Kiedy pewnego dnia sąsiadka pokazała mi koty z zapytaniem: „może tak choć jednego????” szczęka mi opadła, gdy na zdjęciu zobaczyłam białego w czarne łatki małego kociaka. Nie było czasu na rozważania, nawet ich nie podjęłam, bo wiedziałam już jaką decyzję podejmę. I tak zanim się obróciłam stałam się z córką właścicielką dwóch kotów.

Kot jako zwierzę mocy
Już w starożytnym Egipcie koty były uważane za zwierzęta boskie i były bardzo szanowane przez Egipcjan. Więcej możecie przeczytać na stronie www.zwierzętamocy.org. Ja chcę poruszyć moje doświadczenia z tymi wyjątkowymi „animalkami”. Wystarczy obserwować kota, jakimi drogami chodzi, jak się zachowuje, co obserwuje. Siergiej Łazariew w którejś ze swoich książek pisał – już nie pamiętam – że jeśli nie chcemy stać się niewolnikami nowo zakupionego mieszkania, domu powinniśmy, przekraczając próg domu, pierwszego wpuścić kota. Ten przywłaszcza sobie już na starcie całą energię stając się pierwszym właścicielem całej przestrzeni.
Koty są niezależne. Chodzą swoimi drogami i zwracają uwagę na każdy drobny szczegół, jaki się porusza. Są dobrymi obserwatorami z ciekawską naturą. Lubią przynosić swemu panu zdobycze, np. ptaszki – zwłaszcza jeszcze żywe 🙂
Moje koty przychodziły do mnie z pytaniem: „Dlaczego nadal jesteś zależna od innych ludzi? Dlaczego nie chodzisz swoimi ścieżkami? Bądź dociekliwa, uważna na to, co dzieje się wokół i zwracaj uwagę na szczegóły, w tym na podpowiedzi od wszechświata”. Gdy zobaczyłam w tych zwierzętach mego ducha opiekuna, zrozumiałam jaka droga mnie wzywa.
Zwierzęta mają duszę, lecz jako gatunek, grupa, posiadają jedną zbiorową duszę.
Moja dusza pragnęła tej magii, którą dostrzegamy w kocich oczach. Nade wszystko pragęła jednak wolności i niezależności. Co widzicie, gdy patrzycie waszemu pupilowi w oczy? Ta zieleń magiczna wciąga mnie zawsze w ich koci świat. Tajemnica nieprzywidywalnej natury, która zachwyca właśnie tym, czego nie znamy. Kilkakrotnie słyszałam – szczególnie od mężczyzn – „masz coś w tych oczach”, „boję się w nie patrzeć”, „normalnie czuję, jak wzrokiem świdrujesz”. Z jednej strony zabawne, miłe, a z drugiej dające do myślenia – co takiego ludzie w nich dostrzegają, czego ja nie widzę sama?
No nic… mogłabym o tym zwierzęciu mocy napisać nowelę, ale do rzeczy. To tylko miała być „dygresja”.

Moje zwierzęta mocy
Wydarzenia, które wam kochani opisałam, zapoczątkowały moje spotkania z innymi zwierzętami mocy. Zbiegło się to w czasie zakończenia kursu u Alberto, jakby kot, miał mnie przez ten etap przeprowadzić i otworzyć na pozostałe energie.
W każdym razie, następnego dnia po zakończeniu kursu miałam sen, w którym wąż pomiędzy dwoma komieniami zrzucał skórę. Wąż jest jednym z głównych zwierząt mocy i reprezentuje w szamanizmie kierunek południa. W moim śnie symbolizował pożegnanie z przeszłością.
Lis pojawił się krótko po tym. Szedł we śnie za mną i nie chciał odejść.
Kiedy zwierzęciem mocy jest lis, wzywa nas to do obseracji otoczenia i wystrzegania się nieszczerych osób, na które trzeba uważać. Lis „związany jest ze słońcem z powodu wyglądu… ale także z księżycem ze względu na nocny styl życia. Zwierzę Mocy lis łączy obie siły słońca i księżyca w umiejętny sposób, zależnie od sytuacji korzystając z tego, co akurat jest mu potrzebne do osiągnięcia celu.” Gdy pojawia się w naszym życiu użyjmy sprytu, przebiegłości. Znacie powiedzenie: „szczwany jak lis”? Dokładnie o to chodzi.
Żyrafa – zwierzę mocy o wielkim sercu
Temu zwierzęciu poświęcę więcej uwagi, gdyż przyszło do mnie we śnie bardzo wyraźnie i z mocą. Dwa dni przed wylotem do Gruzji miałam sen, w którym czułam lęk.
Krótko go opiszę.
Jestem w lesie z moją starszą córką. Widzę 3 żyrafy. Kroczą dumnie z podniesionymi głowami. Zauważyły nas i idą w naszym kierunku. Nas i zwierzęta dzieli las. Nie muszą za nami do niego wchodzić, gdyż ich długie szyje pomagają im wytropić nas. Ja i córka chowamy się przed nimi w jakiejś starej szopie, podobnej do tej z dzieciństwa.
Interpretacja
Żyrafa jest metaforą języka empatii. Długa szyja żyrafy sprawia, że zawsze spogląda z szerszej perspektywy. Jej serce waży kilka kilogramów i jest najcięższe ze wszystkich ssaków lądowych. Język „żyrafy” symbolizuje szczerość, umiejętność słuchania, rozumienie punktu widzenia innych. Jest symbolem w POROZUMIENIU BEZ PRZEMOCY. To, co dodatkowo wyczytałam, to:

Żyrafa reprezentuje indywidualistów, którzy są kanałem boskiego przepływu miłości, kreatywności, talentów. Łącząc się z niebem i Ziemią, możesz materializować to, co dobre i potrzebne tutaj. Możesz nadać materialnej formy boskim pomysłom i wzbić się wyżej, aby zobaczyć cały obraz.
A jakie synchroniczności w świecie rzeczywistym? W moim świecie materialnym, zaczęłam otwierać serce w medytacji z Dispenzą i Alberto. Po medytacji wieczorem dostałam znów ataku paniki. Poczułam wycofanie, wręcz chęć ucieczki. Żyrafy przychodzą mi z pomocą, lecz ja uciekam.
Podróż do Georgii przypomniała mi podróże sprzed wielu lat. Siłą rzeczy musiałam konfrontować się z ludźmi w języku rosyjskim, by się porozumieć. Ponieważ jechałyśmy z córką na własną rękę, zmuszona byłam do rozmowy, zapytania o drogę, itp. Zobaczyłam dokładnie czego się bałam. Zobaczyłam mój lęk, ale i odwagę. To była pierwsza podróż samolotem, bez przewodnika, biura podróży. Dostrzegłam moją odwagę i pogratulowałam sobie, że zdecydowałam się na taki krok. Doskonale jednak wiem, że to otwarcie przestrzeni i poszerzanie horyzontów dotyczy również, a może przede wszystkim, innych sfer: zawodowej i związkowej.
Po co przychodzą zwierzęta mocy?
Zawsze są dla nas wsparciem, podpowiedzią.
Mówią, zachęcają, strzegą i ostrzegają.
Zwierzę mocy reprezentuje instynktowną część ciebie, którą uznajesz za niesmaczną i możesz ją wypierać. Wielu z nas nie lubi węży, ale moc węża może uczyć lawirowania przez życie i odczuwania otoczenia całą swoją istotą. Wół może wiele nas nauczyć na temat rozwijania opiekuńczego partnerstwa, zaangażowania i równości. Wół wymaga napojenia, pielęgnacji i odpoczynku, a to cechy, których możesz potrzebować, abyś nie czuł się przepracowany i urażony. A może wół chce pomóc ci zdać sobie sprawę, że w związku musisz dźwigać ciężar własnego ciała, nie oczekując podświadomie, że twój partner będzie zwierzęciem pociągowym w twoim związku.
Z miłością <3
Zachęcam cię – mój drogi – do podzielenia się w komentarzu twoimi spostrzeżeniami czy pochwaleniem się twoim zwierzęciem mocy.

Co o tym myślisz?