Na ścieżkę przemiany wkroczyłam w 2008 roku, kiedy to śmierć upomniała się o swoje. Zapukała do drzwi, nie pytając o nic, nieproszona i niechciana. Nie miałam pojęcia, że zabierając mi mojego męża odbiera mi wszystko, dzięki czemu istniałam i byłam szczęśliwa.
Archiwa tagów