Decyzja o ważnych, życiowych zmianach rozpoczyna się często od niewygodnej sytuacji, choroby lub innego osobistego cierpienia. Człowiek jest już taką istotą, że szybko przyzwyczaja się do komfortu a zmiana sytuacji, w jakiej tkwi zmusza do porzucenia wygody, nawet za cenę cierpienia.
Kiedy opieramy się delikatnemu głosowi Duszy rozwijającej skrzydła, trzymając ją w starych przekonaniach, pracy, relacji, przychodzi taki moment, że pragnie nas obudzić. Podkręca głośność budzika i wytrąca z wygodnego „łóżka”. To wtedy czujemy, że nadszedł czas zmian. Podświadomie wiemy, że czas zamknąć drzwi przeszłości i stanąć u progi nowej drogi. Brak odwagi i nieustraszoności, która jest cechą umysłu – szamańskiego jaguara – przybliża nas do zdarzenia, którego doświadczamy jako „wielkiego przełomu”.
Dzięki dotychczasowym zajęciam i działaniom, ludziom, którymi się otaczaliśmy, przyjęliśmy role. To one definiowały naszą tożsamość. To dzięki nim zdobywaliśmy status materialny, społeczny. Zdobywaliśmy uznanie szefa, dyrektora. Byliśmy dumną mamą czy ojcem.
I jeśli trudno nam zostawić przeszłość, porzucić dawne przyzwyczajenia, zakończyć relację, która szkodzi to tylko dlatego, że przywykliśmy do roli jaką pełnimy. Przywykliśmy do tych nieświadomych korzyści, jakie otrzymujemy.
To odwaga skłania nas do porzucenia tych tożsamości, do rozebrania się z nich i stanięcia w nagości przed sobą samym. Odwaga zmusza nas do odpowiedzi na pytania: Jeśli nie matka, to kto? Jeśli nie żona to kto?
Zmiana zaczyna się od kroku na przód ku nowej istocie jaką jesteś – od zawsze. Nie (imię), nie żona, nie matka, syn, córka. Macierzyństwo to wspaniała funkcja. To okazja do okazania czułości, wrażliwości i opiekuńczości. Ale tożsamość matki nas już nie definiuje. Rola matki nie określa tej istoty, rdzenia, jakim od początku istnienia jesteśmy. Wiemy, że na każdym etapie macierzyństwa ta rola wygląda inaczej i może się zakończyć.
Jeśli nie wiesz już sam kim jesteś. Jeśli pragniesz porzucić tożsamości i stanąć wobec siebie w prawdzie, proponuję ćwiczenie.
Wejdź w medytację lub po prostu ciszę.
Następnie weź kartkę, długopis i wypisz wszystkie role, jakie pełnisz od początku narodzin.
W następnym kroku podkreśl te, z którymi najbardziej się utożsamiasz. Wypisz te, które najtrudniej ci porzucić i te, które dają ci najwięcej satysfakcji i korzyści.
A następnie z miłością i wdzięcznością, każdą z nich uwolnij w ogniu.